404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
Przejdź do treści
Ustawienia
  • Wielkość czcionki
  • kontrast
  • Dla niesłyszących
  • switch to english page
Fundacja Iskierka
ORGANIZACJA POŻYTKU
PUBLICZNEGO NA RZECZ DZIECI
Z CHOROBĄ NOWOTWOROWĄ
Childhood Cancer International EUROPE Logo
Nasze social media
ORGANIZACJA POŻYTKU PUBLICZNEGO
NA RZECZ DZIECI Z CHOROBĄ NOWOTWOROWĄ

Krzysztof Ibisz spełnił marzenie Wojtusia

11 lutego 2007 roku w Katowicach spełniło się marzenie! 4,5 letni Wojtuś Makowski, ogromny miłośnik teleturniejów prowadzonych przez Krzysztofa Ibisza, spotkał się ze swoim ulubieńcem. Ah, cóż to była za radość!

Wojtuś na spotkanie przygotował ponumerowane koperty. Panowie zagrali nimi rundę "Gry w ciemno", porozmawiali i zrobili sobie pamiątkowe zdjęcia. Pan Krzysztof sprezentował Wojtusiowi niszczarkę do kopert, ponumerowany zestaw oryginalnych kopert do "Gry w ciemno" wraz z czekami do wypisania oraz drobne upominki od telewizji POLSAT. Wojtuś natomiast wręczył Panu Krzysztofowi "czarną skrzynkę", w której był model sportowego samochodu. Wojtuś dnia 11 lutego 2007 r. został też Honorowym Członkiem Fan Klubu Krzysztofa Ibisza, na co otrzyma specjalny identyfikator, uprawniający go do wchodzenia na wszystkie koncerty. Dostał również zaproszenie na nagranie programu "Gra w ciemno". 

Wojtek do dziś nie może otrząsnąć się z wrażenia.

Zatem w jego imieniu, bardzo dziękujemy Panie Krzysztofie!