404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
Przejdź do treści
Ustawienia
  • Wielkość czcionki
  • kontrast
  • Dla niesłyszących
  • switch to english page
Fundacja Iskierka
ORGANIZACJA POŻYTKU
PUBLICZNEGO NA RZECZ DZIECI
Z CHOROBĄ NOWOTWOROWĄ
Childhood Cancer International EUROPE Logo
Nasze social media
ORGANIZACJA POŻYTKU PUBLICZNEGO
NA RZECZ DZIECI Z CHOROBĄ NOWOTWOROWĄ

Z Toyotą...do Trójmiasta!

Projekt  "Z Toyotą w Świat"  nabrał prawdziwego rozpędu i tak, w pierwszych dniach października na podbój trójmiasta, dzięki wsparciu  dealera Toyoty Czajka-Auto  i Biura Podróży  Krakturs , wyruszyli: Natalia Pichnor, Marcel Rzepiela i Kuba Klabis z rodzinami. Przedstawiamy galerię zdjęć oraz relację uczestników z wyprawy nad bałtyckie morze: 

"Cześć. Mam na imię Natalia i chodzę do klasy 3 d. 29 września 2008 wyjechałam nad morze samochodami toyoty. Była to bardzo długa droga. Dojechaliśmy dopiero na wieczór i zaraz potem zeszliśmy do restauracji coś zjeść. W tą długą podróż zabrała mnie Mariola z fundacji Iskierka. Pojechałam tam z mamą i siostrą, oprócz nas były jeszcze dwie inne rodziny. Mieszkaliśmy w pięknym hotelu Willa Aqua. Najbardziej w tym hotelu podobała mi się restauracja i pokoje. Codziennie rano o 9:30 schodziliśmy wszyscy razem na śniadanie. Na ogromnym stole było tyle pyszności, że chciałoby się wszystkiego spróbować. Bardzo podobało mi się molo w Sopocie, ale najpiękniejsze było mooooooooooooooorze!!! Jak pierwszy raz weszłam na plażę byłam bardzo szczęśliwa, że wreszcie je zobaczyłam! Potem zwiedziliśmy Gdańsk i Gdynię. W Gdyni byliśmy we wspaniałym oceanarium, w którym były wszystkie ryby świata. Również Gdańsk okazał się pięknym miastem. Zwiedzaliśmy tam Katedrę, a potem wchodziliśmy na największą jej wieżę. Żeby zobaczyć panoramę gdańską musiałam pokonać 408 schodów w jedną stronę. Uważam, że jest to nie lada wyczyn, bo mam lęk wysokości. Razem z nami byli jeszcze: Marcel, jego brat Fabian oraz mały Kubuś, ale on musiał wcześniej wracać, bo się źle poczuł. Zaprzyjaźniłyśmy się z siostrą z chłopakami, a szczególnie z Marcelem, który był bardzo słodki. Wycieczka bardzo mi się podobała. Moja mama i siostra też są zachwycone. Dziękuję za wspaniałą wycieczkę!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kochana Iskierko!!!!!!!!!!!!!!!!!" 

Natalia Pichnor 

Dziękuję za pomoc w spełnieniu marzenia mojej córki! 

Magda Pichnor 

„Morze...- jesienią? Powiecie szaleństwo, nie...jak się ma świetny humor, doborowe towarzystwo i piękną pogodę to świetna przygoda. To wszystko nas spotkało. Dzięki "TOYOTA – Czajka-Auto cztery dni zamieniły się w fantastyczną przygodę. W piękny, słoneczny dzień wyruszyliśmy na podbój Pomorza. Droga była długa a nas za oknem wszystko ciekawiło, więc nie nudziliśmy się. Dotarliśmy na miejsce późnym wieczorem, byliśmy pod wrażeniem hotelu, w którym się zatrzymaliśmy, VILLA AQUA w Sopocie to hotel o niepowtarzalnym uroku i ciepłym klimacie wnętrz. Następnego dnia po obfitym śniadaniu w eleganckiej oprawie, udaliśmy się do Sopotu. Morze przywitało nas słoneczną pogodą. Spacer po plaży dodał nam sił a morska bryza orzeźwienia. Potem był spacer na Molo i szaleństwo zdjęć w różnych ujęciach. Widzieliśmy też "krzywy" dom i z nadmiaru wrażeń byliśmy troszkę zmęczeni,wiec poszliśmy na pyszne desery i gorącą czekoladę.  

Potem pojechaliśmy do Gdyni do Akwarium, to niecodzienne spotkanie z mieszkańcami podwodnego świata oko w oko! Dzień następny przyniósł jeszcze więcej wrażeń. Wycieczkę po Gdańsku zaczęliśmy od wypłynięcia statkiem na półwysep Westerplatte gdzie ukazał nam się Pomnik Obrońców Wybrzeża o wysokości 25 metrów. Potem widzieliśmy popularnego Żurawia usadowionego na Motławą i zwiedzaliśmy ulice Mariacką, która zadziwiła nas niespotykanym klimatem i bogactwem zdobniczych motywów. Dzieci miały niezłą zabawę, pozowały do zdjęcia przy każdej kamienicy podskakując na schodkach. Następnie poszliśmy do Bazyliki Mariackiej, która zadziwiła nas swoimi ogromnymi rozmiarami, potężne mury i wieże wznoszą się wysoko ponad panoramę miasta i tam właśnie podziwialiśmy widoki nad rozległe okolice. Koło Fontanny Neptuna pożegnaliśmy się z przygodą w Gdańsku. Dzień przygód zakończyliśmy w Aqua Parku a tam, sami wiecie jak jest ...  

Składamy serdeczne podziękowania wszystkim, którzy przyczynili się do zapewnienia nam wspaniałych wrażeń. Dziękujemy Ci Mariolu ze pojechałaś z nami i czuwałaś nad tym,aby nam nie zabrakło niczego.  

Marcelek Rzepiela z rodziną (w imieniu Marcelka-mama).

"29.09.2008r. w słoneczny dzień złotej jesieni wyruszyliśmy z Toyotą do Trójmiasta, aby zwiedzić najpiękniejsze miejsca Pomorza. Naszym docelowym miastem był Sopot, perła nadmorskich kurortów. Tam zostaliśmy zakwaterowani w luksusowym hotelu Villa Aqua. W następnym dniu wybraliśmy się nad morze i spacerując wybrzeżem pośród fal rozbijających się o brzeg, dzieciaki korzystały z właściwości jodu oraz zbierały muszelki. Następnie udaliśmy się na molo, a potem na Monte Casino do kawiarni na gorącą czekoladę z ogromną porcją deseru. Po południowym odpoczynku wyruszyliśmy do Gdyni, gdzie podziwialiśmy w oceanarium florę i faunę życia morskiego oraz port z niezwykłymi statkami. Wieczorem po dniu pełnym przygód degustowaliśmy przysmaki morza, dzieląc się wrażeniami z pobytu. Kolejny dzień zapowiadał się jeszcze bardziej ciekawie, niestety samopoczucie Kubusia nie pozwoliło mu uczestniczyć w zaplanowanych atrakcjach. Nasz pobyt musiał się zakończyć wcześniej, więc wracaliśmy, a reszta załogi realizowała kolejny etap wyprawy. Pomimo skróconego pobytu cieszymy się, że mogliśmy wziąść udział w niezwykłej podróży, spędzić czas w gronie sympatycznych osób oraz poznać wiele ciekawych miejsc.." 

Iwona Klabis, mama Kubusia