404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
Przejdź do treści
Ustawienia
  • Wielkość czcionki
  • kontrast
  • Dla niesłyszących
  • switch to english page
Fundacja Iskierka
ORGANIZACJA POŻYTKU
PUBLICZNEGO NA RZECZ DZIECI
Z CHOROBĄ NOWOTWOROWĄ
Childhood Cancer International EUROPE Logo
Nasze social media
ORGANIZACJA POŻYTKU PUBLICZNEGO
NA RZECZ DZIECI Z CHOROBĄ NOWOTWOROWĄ

Z Toyotą...do Warszawy!

Natalia marzyła aby pojechać do Warszawy z dwoma przyjaciółkami, których losy połączyły zmagania z chorobą nowotworową. Razem przechodziły najtrudniejsze etapy leczenia - teraz, kiedy wyzdrowiały, bardzo pragnęły nacieszyć się życiem i urokami stolicy, jak inne nastolatki. Prezentujemy relację z ich sierpniowej wyprawy w ramach projektu:" Z Toyotą w Świat", dzięki któremu spełniają się marzenia...


⇒4.08.2011r.

Jest godz. 9:00. Razem z przyjaciółmi: Gabrysią, Patrycją i Michałem, wyruszamy z pod salonu Toyoty w Chorzowie na naszą „Warszawską przygodę marzeń”. Po długiej lecz przyjemnej drodze w końcu jesteśmy na miejscu i idziemy zakwaterować się do hotelu. Na podziemnym parkingu mieliśmy małe kłopoty gdyż był on bardzo wąski oraz wszystkie miejsca były zajęte, ale dzięki umiejętnością Michała udało nam zaparkować. Teraz już mogliśmy zanieść nasze rzeczy do pokoju, a następnie pójść na spacer. Po drodze mijaliśmy ogromną multimedialną fontannę, przy której w nocy obywały się pokazy laserowe. Następnie przez ruiny zamku doszliśmy na Stare Miasto, gdzie było kolorowo i wesoło; oczywiście nie zabrakło również syrenki;) Za chwilę doszliśmy do kolumny Zygmunta, gdzie chwilę sobie odpoczęliśmy, a z wieży widokowej podziwialiśmy wspaniałe uroki miasta. Po zejściu z tarasu ruszyliśmy na poszukiwanie restauracji, aby zjeść obiad i napić się czegoś zimnego, gdyż pogoda nam dopisywała. Następnie doszliśmy pod pomnik ... żołnierza, gdzie właśnie trwała zmiana strażników, a potem przez ogród Saski kierowaliśmy się w stronę hotelu. W ogrodzie było cudownie! tak zielono, cicho i spokojnie, a promienie słońca przebijały się przez wspaniałe, stare i ogromne drzewa. To jest to co uwielbiam!! W hotelowym pokoju, razem z dziewczynami rozpakowałam się i zmęczone po całym dniu poszłyśmy spać.


⇒5.08.2011r.

Po śniadaniu pojechaliśmy do Łazienek, gdzie zobaczyliśmy słynny pomnik Chopina, Pałac oraz Teatr na wodzie. Kolejnym naszym punktem podróży był Pałac Kultury i Nauki; wjechaliśmy na samą górę na 32 piętro!! Widoki po prostu niesamowite!! Widzieliśmy z stamtąd całą Warszawę a nawet więcej. Można było zobaczyć most Świętokrzyski, nowy stadion narodowy i oczywiście rzekę Wisłę;P Coś cudownego!!  Po obejrzeniu całego miasta z góry poszliśmy na przepyszny obiad, który z pewnością zapamiętam na długo. Po obiedzie wróciliśmy do hotelu by trochę odpocząć i przygotować się na kolejną atrakcje jakim było wyjście na kręgielnie - moje marzenie!! Zawsze marzyłam żeby pójść na kręgle, ale niestety nigdy nie było okazji;( Byłam cała podekscytowana i nie mogłam się doczekać; jednocześnie byłam bardzo zmęczona po całym upalnym dniu, ale nie mogłam tego opuścić i wzięłam się w garść. Wchodzimy. Serce mi wali z radości a ciało całe drży;  idziemy na tor... biorę kule i rzucam!!! Coś niesamowitego!!! Taka mała rzecz a cieszy, oczywiście nie wszystkie rzuty były udane ale bawiłam się doskonale!! Po powrocie do hotelu, razem z dziewczynami postanowiłyśmy sobie zrobić pokojowe piżama party;D Było superrr!!!!! Razem z dziewczynami bawiłam się doskonale i z chęcią bym to jeszcze kiedyś powtórzyła!! Po godzinnych zabawach i pogaduchach poszłyśmy spać.


⇒6.08.2011 r.

Zaraz po śniadaniu wyjechaliśmy do Wilanowa. Zwiedziliśmy Królewską rezydencje, która była przepiękna, a jednocześnie przeogromna. Zrobiła ona na mnie ogromne wrażenie, swoją wielkością, pięknem oraz kolorami. Następnie poszliśmy na spacer po Królewskich ogrodach, które tak samo jak pałac wzbudziły we mnie ogromny zachwyt. Ich piękno oraz kolory nie da się opisać - to trzeba zobaczyć na własne oczy. Spacerując doszliśmy do jeziora, gdzie Michał wpadł na genialny pomysł, aby wypożyczyć sobie łódkę i przez godzinę popływać po jeziorze. Wszystkim bardzo spodobał się ten pomysł i natychmiast weszliśmy na łódkę;) Wiosłowaliśmy na zmianę, dzięki czemu każdy mógł spróbować oraz przekonać się, że to w cale nie takie łatwe (choć ja byłam zachwycona i nie sprawiało mi to większego problemu). Następnie kierowaliśmy się w stronę auta, aby pójść na obiad. Po obiedzie pojechaliśmy do Muzeum Powstania Warszawskiego, choć osobiście nie przepadam za muzeami:P Ale te różniło się od innych i to o dużo. Zrobiło na mnie ogromne wrażenie swoim wyglądem i pomysłem na przekazanie ludziom informacji o powstaniu. Jego postać, wykonanie sprawiło, że zaciekawiłam się historią tego zdarzenia, gdyż na lekcji to jest zwykłe gadanie, które nie pokazuje ani nie wzbudza zainteresowania tak jak to robi muzeum. I tak samo jak Wilanów, nie da się tego opisać – trzeba to zobaczyć, by to zrozumieć. Po zwiedzeniu, pojechaliśmy na kręgielnie, aby móc się trochę rozerwać po tym całym i pełnym atrakcji dniu. A w pokoju z dziewczynami zrobiłyśmy totalne szaleństwo, gdyż ok. 24 zamówiłyśmy sobie do hotelowego pokoju – pizze!! Następnie zadzwoniłyśmy po Michała (który był w innym pokoju) mówiąc, że mamy niespodziankę. Kiedy zaspany, przyszedł do naszego pokoju był miło zdziwiony i usiadł razem nami, a następnie wszyscy poszliśmy spać;)


⇒7.08.2011 r.

To już ostatni dzień naszej cudownej „Warszawskiej przygody marzeń”; trwa ostatnie pakowanie, a po śniadaniu stwierdziliśmy, że spróbujemy pojechać do Centrum Kopernika, gdyż bardzo mi na tym zależało. Przyjechaliśmy i zobaczyliśmy przeogromną kolejkę stojącą na zewnątrz budynku. My stać w niej nie mogliśmy, ponieważ po pierwsze było strasznie gorąco, a po drugie nie mieliśmy tyle czasu. Wtedy to właśnie wkroczył Michał i udało mu się załatwić wejście bez stania w kolejce!!! Byłam przeszczęśliwa, gdyż dużo słyszałam o tym miejscu i bardzo chciałam je zwiedzić. Kiedy weszłam do środka – zamurowało mnie. Budynek był ogromny i wszędzie znajdowały się różne ciekawe stoiska, przy których można było wykonywać mnóstwo różnych eksperymentów. Swoim wykonaniem zachęcało wszystkich do nauki, a jednocześnie dobrej zabawy, gdyż przez śmiech i zabawę najwięcej się uczymy oraz zapamiętujemy. Zdecydowanie jest to wspaniałe miejsce do prowadzenia lekcji takich jak: fizyka, chemia, biologia czy geografia, ponieważ wszystkie prawa, stwierdzenia, zagadnienia można tu przez dokonywanie eksperymentów, zrozumieć oraz zapamiętać na długie lata. Jest to wspaniałe miejsce i wszystkich zachęcam do jego zwiedzenia, ale ma ono tylko jedną wadę – długie czekanie w kolejce. Następnie po zakończeniu naszej wycieczki, musieliśmy ruszać w drogę do domu. I w ten oto sposób zakończyliśmy naszą cudowną „Warszawską przygodę marzeń”.


Chciałam bardzo podziękować fundacji za to, że został zrealizowany mój projekt jeszcze lepiej niż bym mogła to sobie wyobrazić. Razem z moimi najbliższymi przyjaciółmi mogłam przeżyć niesamowitą przygodę oraz oderwać się od rzeczywistości i zapomnieć choć na chwilę o codziennych problemach. Razem z fundacją przeżyłam mnóstwo cudownych przygód, które z pewnością zapamiętam i zatrzymam je w sercu na długo. Nie wiem jak mam się odwdzięczyć za te wszystkie lata spędzone z fundacją, gdyż każdy jej uczynek jest wielki. A wszystko zawdzięczam dzięki dobremu sercu ludzi którzy tworzą Iskierkę i dają nadzieję wszystkim swoim podopiecznym. Dla mnie fundacja tworzy jedną, wielką rodzinę, w której wszyscy sobie wzajemnie pomagają i wspierają. Kocham Was z całego serca i na zawsze pozostaniecie w mojej pamięci. Dziękuję!


- Natalia Myśliwczyk z rodzicami;)

Sierpniowy wypad do Warszawy uznaję za jak najbardziej udany! Bo jakiż inny mógłby być w tak miłym towarzystwie ? ;) Podczas czterodniowego pobytu zwiedziliśmy wiele znakomitych miejsc, np. Muzeum Powstania Warszawskiego, Łazienki, Centrum Nauki Kopernika, do którego po dużych trudach naszego opiekuna :), Michała, udało się wejść omijając przy tym ogrooomniastą kolejkę!! , warto też wspomnieć, że jedne z popołudni spędziliśmy hasając po przepięknych, wilanowskich ogrodach. A warszawskie mosty też były niczego sobie ! ;) Wieczorami wracając do naszego przytulnego, hotelowego pokoiku wygłupom nie było końca.Największą pamiątką z tego wyjazdu poza świetnymi wspomnieniami będą dla mnie jeszcze świetniejsze zdjęcia, bo pamięć mam słabą xD a one zostaną na zawsze. No, a trochę ich z Natką naprodukowałyśmy. Dziękuję za te kilka dni w stolicy Natalce, która mnie tam zaprosiła, Gabrysi, Michałowi, który musiał z nami wytrzymywać oraz całej Iskierce !! =)


- Patrycja Janus

Specjalne podziękowanie za gościnność dla Hotelu IBIS w Warszawie


Dziękujemy także nieocenionemu partnerowi projektu.