W ostatnich dniach czerwca udało się spełnić marzenie 17-letniej Marty, która chciała poznać uroki Jury Krakowsko-Częstochowskiej, a w szczególności zamki znajdujące się na szlaku Orlich Gniazd. W ramach projektu "Z Toyotą w Świat" przygotowała piękną prezentację. W dniach 25-28 czerwca 2009 wyruszyliśmy na wyprawę zainspirowaną jej pomysłem. Marcie towarzyszyli rodzice oraz siostra Paula. Poniżej przedstawiamy jej relację i galerię zdjęć.
Cztery przeładowane atrakcjami dni. Trzy noclegi w wykwintnych hotelach. Dwie niesamowite niespodzianki. Jedna wielka przygoda i zero zmartwień. A to wszystko dzięki fundacji „Iskierka” i Toyocie, które spełniły moje marzenie podróży szlakiem dawnych władców polskich.
W czwartek 25 czerwca z całą rodziną i panią Anetą z fundacji wyruszyliśmy Toyotą Verso do Pieskowej Skały. Zaskoczyła mnie wielkość zachowanych murów, piękny dziedziniec ze studnią i ogromne zbiory muzealne. Kolejnym punktem wycieczki była Kaplica na wodzie – niezwykły pomysł budowniczych. Byliśmy także w Ojcowie, gdzie niestety z zamku pozostały tylko kawałki muru i jedna wieża. Pierwszą z niespodzianek był nocleg w zamku w Korzkwi. Byłam zachwycona, mogąc spać jak księżniczka w komnacie na szczycie wieży!
Po królewskim śniadaniu w zamku udaliśmy się do najdłuższej jaskini na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej – Jaskini Wierzchowskiej. Później pojechaliśmy do Krakowa zwiedzać największy z małopolskich zamków - Wawel. W ciągu ok. trzech godzin pani przewodniczka oprowadziła nas po bardzo wielu komnatach, ciekawie opowiadając o dziejach zamku i jego mieszkańców. Najbardziej zauroczył mnie „Hołd pruski” Jana Matejki, a także prawdziwy miecz koronacyjny – Szczerbiec. Po obejrzeniu Zamku spotkaliśmy się ze Smokiem Wawelskim i zwiedziliśmy jego mieszkanko (Smoczą Jamę).
Trzeciego dnia oglądaliśmy Collegium Maius (Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego) oraz znajdującą się tam wystawę interaktywną. Następnie razem z przewodniczką objechaliśmy melexem najważniejsze miejsca w Krakowie, m.in. odwiedzając żydowski Kazimierz i Kościół św. Katarzyny. Wieczorem pojechaliśmy do Teatru Scena STU na „Kabaret magiczny Arsena Lupina”. Swoimi iluzjonistycznymi sztuczkami zachwycił mnie mistrz Sławomir Piestrzeniewicz. Cały spektakl był jak zaczarowany! Drugą z niespodzianek było spotkanie z aktorami, którzy przyjęli nas bardzo ciepło . Na koniec wieczoru odbyliśmy cudowny spacer po rynku krakowskim.
Na niedzielną Mszę poszliśmy do Katedry na Wawelu. Następnie zwiedziliśmy muzeum sztuki japońskiej Manggha. Mieliśmy okazję skosztować japońskiej potrawy – sushi. Po krótkim spacerze i wizycie w Sukiennicach zjedliśmy pyszny obiad i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Ten czterodniowy wyjazd na zawsze pozostanie w mojej pamięci, rzadko bowiem można przeżyć tak wiele w tak krótkim czasie.
Marta Olesik
Szczególne podziękowania za pomoc w realizacji wyjazdu:
- Panu Jerzemu Czajce za użyczenie komfortowej Toyoty z pełnym bakiem
- Pracownikom Biura Podróży Krakturs za wsparcie logistyczne
- Pani Teresie Suderek za królewskie przyjęcie na Zamku w Korzkwi
- Pani Oldze Murkocińskiej, która z pasją oprowadzała nas po Krakowie
- Dyrekcji, aktorom i pracownikom Teatru Scena STU w Krakowie za magiczne spotkanie
- Panu Prezydentowi Miasta Krakowa i Pani Magdalenie Osuch z UM Kraków za piękne prezenty
- Pani Weronice Dąbrowskiej za gościnność w Old Time Hotel w Krakowie