404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
404 Nie znaleziono niektórych zasobów.
Przejdź do treści
Ustawienia
  • Wielkość czcionki
  • kontrast
  • Dla niesłyszących
  • switch to english page
Fundacja Iskierka
ORGANIZACJA POŻYTKU
PUBLICZNEGO NA RZECZ DZIECI
Z CHOROBĄ NOWOTWOROWĄ
Childhood Cancer International EUROPE Logo
Nasze social media
ORGANIZACJA POŻYTKU PUBLICZNEGO
NA RZECZ DZIECI Z CHOROBĄ NOWOTWOROWĄ

Z toyotą ...na koniki!

W sierpniu, w ramach projektu "Z TOYOTĄ W ŚWIAT", zabraliśmy Adasia Łukasiaka na wymarzone spotkanie z konikami do Rybnika. Okazało się, że dla Adasia, właśnie Zalew Rybnicki i znajdujący się przy nim ośrodek jazdy konnej i hipoterapii - jest wymarzonym miejscem w Polsce. Przygotował piękną pracę a powody dla których bardzo chciał tam pojechać - naprawdę złapały nas za serce! Poniżej relacja z tej wyjątkowej przygody. 

"Dziękuję ci ISKIERKO! 
Cały rok marzyłem, żeby z moją siostrą Anią pojeździć na Nostrzyku i Miltonie i Kasi. I tak się stało-marzenie spełniło się dzięki Iskierce. 

W pierwszym dniu pani Mariolka przepiękną Toyotą zawiozła mnie do przewspaniałego domku w lesie do Rybnika. Po smacznym obiedzie poszliśmy od razu przywitać się z panią Asią od koników.Pani Asia z uśmiechem i wielką radością oprowadziła nas po stajni i zaraz poprowadziła jazdy na Miltonie-naszym ukochanym koniu. Na koniu poczułem się jak najszczęśliwsze dziecko na świecie. 
Po jazdach w drugim dniu p.Mariolka zabrała nas do Dino-parku. Pierwszy raz w życiu oglądałem tak ogromne dinozaury. Była też super atrakcja,bo ścigałem się na gokartach i przewiozłem siostrę Anię i p.Mariolkę. 

W trzecim dniu po przejażdżce bryczką p.Mariolka zabrała nas popływać żaglówką. Pierwszy raz pływałem po jeziorze jako kapitan. Było to niesamowite przeżycie, ale nie bałem się wcale. Po jazdach na konikach w czwartym dniu i po przepysznym obiedzie i deserze pojechaliśmy Toyotą do domu. 
Oczywiście nie mogę się z tym pogodzić, że tak to szybko minęło.  

Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem być w Rybniku. Dziękuję wszystkim, którzy umożliwili mi ten pobyt. Będę wspominał bardzo długo te wszystkie atrakcje. Już marzę o kolejnym spotkaniu z moimi konikami. Nie spodziewałem się, że będę miał dwóch nowych przyjaciół-Maksa i jego syna Huragana, z którymi pędziłem sportową bryczką po lesie.Wszystko o nich opowiadał mi mąż pani Asi. Śpiewaliśmy wspólnie piosenki-ulubioną była "przybyli ułani pod okienko". 

Pani Mariolka obdarowywała mnie i moją rodzinkę cały czas uśmiechem i radością. Czułem Jej życzliwość i wspaniałe serce. 
Jestem szczęśliwy, że grono kochających mnie ludzi poszerzyło się o osoby, które umożliwiły mi pobyt na wczasach." 

Adaś Łukasiak z siostra Anią, mamą i tatą