NAJWIĘKSZYM BOGACTWEM SĄ LUDZIE,
KTÓRYCH SPOTYKAMY NA DROGACH NASZEGO ŻYCIA...
CZASEM JEST TO ZWYKŁY PRZECHODZIEŃ, A CZASEM KTOŚ,
KOGO ZNAMY Z TELEWIZJI
CZASAMI TEN KTOŚ NAZYWA SIĘ DURCZOK - KAMIL DURCZOK
Jeszcze nie zdążyliśmy ochłonąć po wizycie w telewizji, a tu dwa dni później "telewizja" przyjechała do nas. No może nie telewizja w sensie dosłownym, ale ktoś, kto jest silnie z nią związany. Zabrzańską Klinikę odwiedził Kamil Durczok.
Jak było w czasie tego spotkania - raczej nie trudno się domyślić - bo jakie może być spotkanie z człowiekiem, który jest szalenie miły, ciepły i do tego wszystkiego uwielbia dzieci? Kamil Durczok spędził na Oddziale kilka godzin. Było niezwykle czarująco, a nawet rozczulająco. Jedno jest pewne, w czasie tego spotkania nikt się nie nudził. Zawiązały się przyjaźnie i głębokie sympatie. Były też poważne i zarazem ważne rozmowy. Wspólnych tematów było naprawdę wiele, ponieważ Kamil Durczok sam zmaga się z chorobą nowotworową. On opowiadał o swojej walce, o tym jak się nieraz brakowało mu nadziei oraz siły, a dzieciaki o swoich chwilach smutku i o swych małych, wielkich zwycięstwach.
Jedno jest pewne. Korzyść ze spotkania odniosła każda ze stron. Dzieciaki, bo mogły spotkać się z kimś, kogo znają z telewizji, a pan Kamil, bo mógł spotkać się z dziećmi, które choć niektóre bardzo małe, zmagają się z problemami na miarę dorosłych ludzi.